- Jeśli Rafał Trzaskowskim zostanie prezydentem, te rzeczy, które są niezrobione, a przy których zawsze był argument ze strony rządu "nie róbmy tego, bo prezydent jest z ortodoksyjnej prawicy i tego nie zrobi", zostaną w tym roku zrobione - zapowiedział we wtorek wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
- Polska potrzebuje bezpieczeństwa. To nie jest slogan. Mamy wojnę za granicą. Mamy totalnie zdestabilizowaną w tej chwili Unię Europejską i naszego najbliższego sojusznika w Stanach Zjednoczonych, który tak naprawdę nie wiemy, co powie jutro. A jak powie coś jutro, to nie wiemy, czy temu nie zaprzeczy pojutrze - mówił dalej.
Jego zdaniem "sytuacja w kraju również z różnych względów jest niedobra". - Potrzebny jest nam prezydent, dzięki któremu i przy współpracy z nim ustabilizujemy sprawę związaną z praworządnością - wskazywał, przyznając, że "masa polskich wyroków sądowych w tej chwili może być podważonych ze względu na udział w nich neosędziów".
Wymieniał też "kolejki do sądów, o co jest pretensja do rządu, za co zresztą przepraszałem na marszu". - Bo uważam, że te dwa miliony ludzi, które nie poszły do wyborów, takie słowo "przepraszam" za to, że coś robimy źle albo za wolno, powinni usłyszeć. Jeszcze raz, patrząc prosto państwu w twarz, mówię: przepraszam - oświadczył, kierując wzrok do kamery w studiu.